ONE DIRECTION'S STORY. ♥

czwartek, 6 października 2011

Rozdział 4.

Do pokoju dziewczyn zawitały promienie słońca. Jess przewróciła się na drugi bok, wspominając wczorajszy wieczór. – Jaki ten Zayn jest przysztojny…- pomyślała -  Wydaję mi się, że dzisiejsza randka z nim będzie najlepszą randką ze wszystkich jakich do tej pory miała, a trochę ich było. Przerwała jej przyjaciółka.
- Dzień dobry Jess . – powiedziała Britthany – Jak się spało ?
- Hm…świetnie, a Ty?
- Też, miałam fajny sen – powiedziała Britthany – śniło mi się, że umawiasz się dzisiaj z Zaynem, randka wam się udała.
- Serio ? – Jessica odwróciła się od koleżanki i zrobiła wielkie oczy. – Czy ona może coś wczoraj słyszała ? – pomyślała.
- Taak. Wiesz może która godzina?
- Hm..zaraz – odpowiedziała Jess, biorąc swojego iPhona do ręki – Dochodzi dziesiąta.
- Idziemy do chłopaków na śniadanie ?
- Możemy pójść. Tylko napisze sms i zapytam się czy możemy – powiedziała Jessica pisząc sms do Zayna.
Po dwóch minutach usłyszała dzwonek z komórki – odpowiedź na sms.
- Zayn napisał : Jasne, tylko, możecie się przestraszyć :D . Harrold i Lou biegają po domu w samych gaciach i rzucają się marchewkami, Niall wszystko nagrywa, a ja i Liam tańczymy jak wczoraj w wodzie – czyli normalny poranek One Direction :D . Czekamy na was <3 .
- O matko ! – westchnęła Britthany – boję się tam iść.
- Ja też – oznajmiła Jess i dziewczyny zaczęły się śmiać.
Dziewczyny się ubrały. Jess założyła jeansowe krótkie spodenki, luźny t-shirt z flagą Anglii i białe conversy do kostki, a Britthanny sukienke w kwiatki i czarne japonki. Przyjaciółki udały się do chłopaków, weszły do ich domku i zaczęły się śmiać, bo pierwsze co ujrzały to był Harry w samych bokserkach, z kawałkami marchewki w lokach, który biegał w kółko i krzyczał:
- AAAA !!!! Zdejmijcie z mojej głowy tą marchew, Tomlinson ! Dorwę cię .
Jess podeszła do Harrego i pozbierała warzywa z jego głowy, śmiejąc się przy tym bardzo głośno. Biedny Lou się przestraszył i schował się za Zaynem, który szedł się przywitać z dziewczynami.
- Hej Jess – powiedział brunet i ją przytulił. To samo zrobił z Britthany. – Chodźcie do kuchni.
Dziewczyny posłuchały się Zayna i poszły za nim. Przywitały się z Liamem i Niallem, którzy jedli śniadanie, więc się do nich dosiadły po tym jak Zayn powiedział, żeby się poczęstowały.
Jessica została sama w kuchni i dokończała swojego omleta, który zrobił jej Harry. Dziewczyna wzięła do ręki swój telefon i wysłała sms-a do Zayna :
 -Więc…jak z naszym dzisiejszym spotkaniem ? ;D – napisała. Po minucie usłyszała dźwięk dochodzącego smsa z drugiego pokoju.
- Co powiesz na plaży, obok wydmy, za piętnaście minut ? :).
Gdy Jess dostała smsa, szybko go przeczytała, uśmiechnęła się sama do siebie, po czym odpisała:
- Jasne, czemu nie ;D . Będę tam :D .
Blondynka cicho przeszła z kuchni do drzwi i poszła się przebrać do swojego domku. Nałożyła kostium kąpielowy w kropki, uczesała się, ubrała, przejrzała w lustrze i stwierdziła, że za parę minut może wychodzić.
Zayn nie musiał się przebierać ani nic, gdyż już miał na sobie spodenki do kąpieli, przejrzał się w lustrze :
- Hm…nie wyglądam najgorzej – mruknął do siebie. Wziął potrzebne rzeczy, takie jak : kocyk, komórkę, kanapki, owoce, picie, materac do wody itp. Jak już wszystko wziął wyszedł i pobiegł w miejsce spotkania. Na szczęście Jess jeszcze nie było, więc chłopak miał czas, żeby wszystko porozkładać. Popatrzył na swojego iPhona i zobaczył, że Jess powinna być za parę minut. Uśmiechnął się sam do siebie, myśląc jaka ta randka może być wspaniała. Zdjął koszulkę, położył, się wyprostował nogi, zaczął sobie podśpiewywać pod nosem oraz zamknął oczy.
Jess zbliżała się do plaży, zobaczyła Zayna i westchnęła :
- Nawet w oddali jest bardzo przystojny – następnie uśmiechnęła się do siebie. Dziewczyna podeszła bliżej, stanęła obok chłopaka i się przywitała :
- Heej, już jestem.
- O cześć – brunet otworzył swoje piwne oczy, wstał i przytulił przyjaciółkę – ładnie wyglądasz – dodał uśmiechając się .
- Dzięki, ty też – blondynka odwzajemniła uśmiech – Hm…co robimy ?
- Masz może ochotę coś zjeść ? – zapytał się, wyjmując z wiklinowego kosza owoce, picie oraz kanapki.
- Jasne – odpowiedziała, biorąc do ręki brzoskwinie, po czym położyła się na kocu. Zayn poszedł w jej ślady.
Leżeli, rozmawiali i jedli jeszcze przez jakieś czterdzieści minut. Zayn wstał, podał Jess rękę i zaproponował mały spacer po plaży. Dziewczyna nie miała nic przeciwko. Złapała chłopaka za rękę i zaczęli iść oraz wspominać dawne czasy.
- Haha, o tak pamiętam to – zaśmiał się Zayn – potem Harry miał wysypkę na całej twarzy przez trzy dni.
- Hahaha….A pamiętasz jak Liam próbował podrywać nauczycielkę od hiszpańskiego, bo myślał, że to nowa w szkole ?
-No, jasne, że tak. Tego nie dało się zapomnieć, potem ciągle się usprawiedliwiał tym, że wyglądała bardzo młodo – podsumował Zayn.
- Taaak…Albo jak Lou zaczął się kłócić z księdzem, że marchewki są zdrowsze od brukselek. – przypomniała Jess.
- O matko...pamiętam, wtedy przez miesiąc nazywano nas w szkole Five Carrots, zamiast One Direction. Ale i tak najlepiej było jak Niall zaczął udawać jak pani Urban ssie banana, a ona stała za nimi. – zaśmiał się .
- Pamiętam…miał wtedy karę, na 4 tygodnie zostawania po lekcjach, a wasz menadżer się wkurwił poszedł do niej i skrócił ją na 3 tygodnie. Plotki były takie, że ,,Five carrots ‘’ mają problemy z bananami – dziewczyna wybuchnęła śmiechem.
- Tylko ja nie miałem takich przypałów… - westchnął Zayn.
- Taa…jasne, to już nie pamiętasz jak w damskim kiblu robiłeś pogrzeb marchewce Louisa…Najgorzej było, że toaleta nauczycielek się zapchała i poszła do naszej, a akurat weszła jak ja i Britthany śpiewaliśmy gorzkie żale, a Lou płakał – zaśmiała się.
Zayn wybuchnął śmiechem . :
- Matko…to była masakra.
Oboje zaczęli się bardzo głośno śmiać i uśmiechali się do siebie nawzajem. Szli jeszcze około półtorej godziny wspominając czasy piaskownicy. Kiedy wrócili na miejsce swojego pikniku zobaczyli, że dochodzi piętnasta. Jess zdjęła swój t-shirt, trampki oraz spodenki, poprosiła Zayna , żeby posmarował jej plecy kremem do opalania i zaczęła wygrzewać się na słońcu.
- Czemu nie chcesz mówić chłopakom , że się dziś spotkaliśmy ? – zapytała zaciekawiona dziewczyna.
- Bo…bo…po prostu oni zaczęli by się wypytywać, drażnić się ze mną, śmiać się…nawet nie wiesz jacy oni są wkurzający w takich sprawach – odpowiedział brunet patrząc się w morze.
- Aha..rozumiem…- odpowiedziała blondynka.
- Powiem im, spokojnie. Wszystko sobie mówimy, jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi…- upewnił Zayn. Po czym Jess się do niego uśmiechnęła.
 Leżeli jeszcze około 40 minut na słońcu.
- Hm…idziemy się kąpać? – zapytał brunet, na co Jess pokręciła przecząco głową.
 Potem Zayn zaczął się wygłupiać, wziął przyjaciółkę na ręce i wrzucił ją do wody.
- Zayn ! – Jess zaczęła się smiać, podbiegła do niego i wskoczyła mu na plecy, po czym on ją od razu zrzucił i zaczął się śmiać, uciekając przed blondynką.
- Czemu mnie wrzuciłeś do wody ? – zapytała się Jessica.
- Chciało mi się do wody, a Ty nie chciałaś – odpowiedział. – Gniewasz się ?
- Nie, coś Ty. – odpowiedziała, rozbawiona Jess.
- Masz ochotę na bombę…?- zapytał Zayn – No wiesz, w ramach przeprosin – uśmiechnął się.
- Okeej. – odpowiedziała blondynka, podeszła do chłopaka, a on zrobił jej bombę. – dzięki – podziękowała Jess i przytuliła bruneta.
- Nie ma sprawy – odpowiedział, uśmiechając się.
Byli jeszcze w wodzie około dwóch godzin, wyszli z niej, osuszyli się i postanowili, że położą się na słońcu i coś zjedzą. Dochodziła 19:30,a oni wciąż leżeli , śmiali się i rozmawiali. Zayn zobaczył jak przyjaciółce jest zimno, objął ją, uśmiechnął się i zapytał:
- Cieplej ?  
- O wiele – odpowiedziała, rozpromieniona Jess. – Ale dziś pięknie zachodzi to słońce.
- Bardzo pięknie – powiedział brunet – jest tak… tak…romantycznie – zawahał się czy to powiedzieć, ale jednak dodał ten przymiotnik ,,romantycznie’’.
Ich oczy skierowały się na siebie, ich twarze dzieliły zaledwie centymetry, nagle ich usta się zbliżyły. Pocałowali się w tak romantycznej chwili przy zachodzie słońca. Jess wtulona w Zayna zamknęła oczy, brunet ją jeszcze mocniej objął. Odpoczywali na plaży, przy zachodzie słońca. Słyszeli tylko jak fale odbijają się od brzegu i ptaki śpiewają, ta chwila mogłaby trwać wiecznie. Brunet spojrzał na zegarek:
- Jess. Jest już 22:30, chodź już do domków bo mi tu zaraz zaśniesz – powiedział delikatnie.
- Jasne, już idziemy – odparła i zaczęła zbierać swoje rzeczy. Zayn wstał podał jej rękę, dokończył zbierać rzeczy z koca, złożył go, objął blondynkę w pasie i skierowali się w stronę domków.
- Dzięki, za dziś. Dobrze się bawiłam – szczerze, powiedziała Jess. – Mam nadzieję, że powtórzymy to w najbliższych dniach.
- Jasne, ja też się świetnie bawiłem – uśmiechnął się chłopak.
Doszli do domków. Zayn pocałował Jess w policzek, natomiast ona go czule przytuliła.
- Dobranoc, do jutra – powiedziała oraz poszła do swojego domku.
- Dobranoc – odpowiedział brunet, który jeszcze stał i odprowadzał ja wzrokiem.
Zayn wszedł do domku, skierował się do kuchni, zostawił tam kosz z jedzeniem, koc położył na krześle, poszedł się umyć oraz przebrać w piżamę. Gdy wyszedł w sypialni zastał chłopaków oglądających jakiś film na laptopie.
- Gdzie byłeś ? – zapytał się Liam.
- Spędziłem trochę czasu z Jess na plaży, a Wy ? Co robiliście?
- My graliśmy na PS’ie, pojechaliśmy do miasta z Britthany i poszliśmy na obiad – powiedział Niall.
- Zayn , ale ty przecież…- zaczął Harry, ale Zayn mu szybko przerwał.
- Tak, wiem . Pamiętam , nie zapomniałem. Spokojnie – powiedział Zayn. – A mogę Wam się spowiadać jutro ? Jestem na serio zmęczony.
- Jasne, stary. Śpij dobrze – powiedział Lou.
Zayn ułożył się wygodnie i zaczął zasypiać wspominając dzisiejszy wieczór.

Britthany już spała.  Jessica już umyta, w piżamie leżała w łóżku. Spróbowała zasnąć z jedną myślą w głowie – Pocałowaliśmy się, chyba się zakochałam.
_________________________________________________________________________________

Jakiś taki dziwny ten rozdział ;( . A Wy co o nim sądzicie ? :D Pisałam go ponad godzinę, lekko długi ;) Miłego czytania. 

2 komentarze:

  1. słodki rozdział <3 tylko chce jakieś opisy uczuć! ii.. jak chcesz ich szybko sparować ( w sensie Jess i Zayna ) to... nie rób tego xD namieszaj im troche w życiu xD
    Ale tak, czy siak rozdział spodobał mi się ;)
    Pozdrawiam, @Frotkaa :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Komentarz od @Anisa_A :

    Rozdział przyjemny. Zaniepokoiły mnie słowa Harry'ego. Czyżby Zayn miał dziewczynę ? Mam nadzieję, że nie zrani Jess. Odcinek - super !
    Mam nadzieję, że następny pojawi się szybko, bo jestem ciekawa jak to wszystko rozwiążesz :) [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń