ONE DIRECTION'S STORY. ♥

wtorek, 11 października 2011

Rozdział 6.

Jessica spała na kolanach Zayna w domku chłopaków. Liam oraz Zayn oglądali telewizje i rozmawiali:
- Ej…za ile obiad? – Zapytał głodny Zayn. – Jakoś tak jeść mi się chce.
- Nie wiem…hmm… a na co masz ochote ?
- Spaghetti ! – wykrzyczał uradowany brunet.
- Cicho, Jess śpi ! – skarcił go Liam. – Weź się ogarnij. To za dwadzieścia minut idę robić spaghetti.
- Ok, ok, ok. Sztywniak…
- Lamus…- odpowiedział Liam
- Fajer…
- Ciota….
- Świnia…
- Babsztyl…
- Pedał…
- Biber…
- Idiota..-dodał Zayn
- Idiotka..-odpowiedział z szyderczym uśmieszkiem Liam.
Chłopaki wyzywali się jeszcze przez jakieś dziesięć minut, robili by to dłużej, ale Niall im przerwał:
-Chłopcy…spokój. Wy musicie tak zawsze ?
- On zaczął ! – odpowiedzieli Liam i Zayn w jednym momencie.
- Weźcie…na serio. Dajcie Jess pospać, jej najlepsza przyjaciółka wyjechała. Pomyślcie o niej i po prostu się ogarnijcie. Dziękuje – dodał blondyn z uśmiechem na końcu.
- Okej, okej. Idę robić spaghetti. Zayn, zawołam Cię jak już jedzenie będzie – powiedział Liam, puścił oczko brunetowi i poszedł w stronę kuchni.
- Dzięki ! Tylko weź z tym dobrym sosem co ostatnio !
- Okeej !
            Jess, otworzyła oczy i kompletnie nie wiedziała gdzie jest, ale bardziej zdziwiło ją to, że spała na kolanach chłopaka, który jej się podoba.
- O już wstałaś – powiedział uśmiechnięty Zayn – W samochodzie Louiego przysnęłaś sobie, więc zaniosłem Cię tutaj. Niedługo obiad. Liam robi spaghetti.
- Aha, dzięki. Ty tylko o jedzeniu myślisz…
- W sumie to tak. Ja dojrzewam – zaśmiał się Zayn. – Britt do nas dzwoniła, chciała z Tobą porozmawiać, ale spałaś. Prosiła, żebyśmy Ci przekazali,  że już dojechała i ma się dobrze. Pozdrawia Cię – chłopak puścił jej oczko.
- To świetnie. Idę do niej zadzwonić – odpowiedziała szczęśliwa Jess i pobiegła zadzwonić do przyjaciółki. Poszła na plażę, postanowiła się przejść po wybrzeżu oraz porozmawiać przez telefon z Britthany:
- Hej Britt ! Jak się trzymasz?
- Dobrze, serio. W Londynie słońce. Rodzice i Matt cię pozdrawiają. A u Was ?
- U nas też, przed chwilą się obudziłam. Serio ? Matt mnie pozdrawia ? Myślałam , że nie doczekam się pozdrowień od Twojego młodszego brata – zaśmiała się blondynka.
- Haha, o tak. Też to mnie zdziwiło. Widzisz, warto było wracać do Londynu , żebyś mogła dostać pozdrowienia od Matta.
- Hm…Jak tam twój dziadek?
- Nie wiem…jeszcze u Niego nie byłam, ale chyba dobrze. Mama mi mówiła, że czuje się coraz lepiej – odpowiedziała wesoła brunetka.
- To świetnie. Weź tam ucałuj całą swoją rodzinkę ode mnie oraz oczywiście Matta.
- Jasne, a Ty chłopaków…ale Harrego najbardziej. Hihi…
- U…Ty i Harry ? Nie spodziewałam się – odparła ze śmiechem Jess.
- No ja wiem, ale on jest niesamowity i te jego lokii…ahhh…! Jakbym jeszcze do was przyjechała to chciałabym, żeby coś z tego wyszło.
- Wyjdzie, zobaczysz. Uda się. Ja widziałam jak on na Ciebie patrzy. Tylko Lou będzie zazdrosny. – znowu blondynka się zaśmiała.
- Hm…może jakoś to przeżyje. Ja już musze kończyć. Niestety…
- Okej, zdzwonimy się później. A może skype ?
- Jasne, napiszę Ci esa jak będę na skypie. To cześć. Kocham cię !
- Ja Ciebie też, paaa .
Jessica, szła po plaży i uśmiechnęła się sama do siebie, z myślą , że u Britthany wszystko w porządku. Dziewczyna usłyszała jakieś kroki za sobą, odwróciła się i powiedziała:
- O hej Zayn . Co ty tu robisz?
- Chciałem się przejść. A ty?
- Ja tak samo – uśmiechnęła się lekko.
- Przeszłabyś się ze mną po plaży ?
- No jasne. – powiedziała, po czym brunet ją objął w pasie. A ona się do niego promiennie uśmiechnęła.
Spacerowali jeszcze przez jakieś dwadzieścia minut i usiedli na dość sporym kamieniu przy brzegu. Dochodziła osiemnasta czterdzieści, więc zachód słońca jeszcze trwał.
- Jess..
- Tak ?
- Bo ja…ee…podobasz mi się. – powiedział brunet i opuścił głowę.
- Naprawdę? Bo…Ty mi też się podobasz – odpowiedziała uśmiechnięta, podniosła głowę Zaynowi i pocałowała go  w policzek. On ją przytulił.
- Jesteś wspaniała.
- Dzięki, ale ty bardziej. – po tych słowach ich usta się spotkały. Kolejny romantyczny pocałunek przy zachodzie słońca.
Siedzieli w ciszy, obejmując się i całując jeszcze przez jakieś 30 minut.
- A to spaghetti co Liam zrobił to smaczne jest? – zapytała Jess.
- Hehe…Tak bardzo, a co? Głodna?
- Nawet nie wiesz jak bardzo.
Zayn się zaśmiał, uśmiechnął, podał rękę swojej dziewczynie. Jess wstała, złapała bruneta za dłoń i go objęła. Skierowali się w stronę swoich domków.

___________________________________________________________________
wiem, że krótki, ale chciałam coś na szybko. mi się nie podoba -.- jakoś ostatnio dziwnie pisze, nie ? ;/ . Wogóle...nie wiem czy nie usunąć tego bloga ;< . A Wy co sądzicie ? <3

9 komentarzy:

  1. Yeah! Nareszcie są razem! :D Nie usuwaj bloga, bo ci coś zrobię! :P Jest super. Pisz dalej i dodaj szybko następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie;D w końcu razem <3
    nie usuwaj bloga, bo nie przeżyję ;D
    dawaj szybko kolejną świetną notke xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki ;D Postaram się dać w czwartek lub piątke. Przepraszam , że tak wolno dodaję , ale szkoła ;/ Okropnie dużo testów i nauki ! ;<

    OdpowiedzUsuń
  4. Komentarz z Twittera od : @Aanisa_A :

    Awww ! Pocałowali się ! Co prawda myślałam, że nastąpi to później, ale co tam. :D Świetny rozdział, bloga nie możesz usunąć. Nie pozwalam...
    Jestem ciekawa co opiszesz w następnym. A najbardziej..czy chłopcy dowiedzą się o tym, że dwójka naszych bohaterów jest chyba parą :D [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo mi się podoba : )) .
    czekam na dalsze losy.. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na nowy ; *
    wpadniesz ?
    http://lets-dance-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wierze że ich znasz SZCZEŚCIARA uwielbiam Harrego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Co ty masz do Justina

    OdpowiedzUsuń