Jess wstała, otworzyła oczy i się rozejrzała dookoła. W parę sekund przypomniał jej się wczorajszy wieczór, uśmiechnęła się sama do siebie. Po chwili zorientowała się , że siedzi wtulona w Zayna, a brunet ją obejmuję ramieniem, blondynka zobaczyła, że chłopcy śpiał oraz wykorzystała tą sytuacje. Pocałowała czule Zayna w usta – Takk..właśnie tego mi brakowało – pomyślała dziewczyna. Wstała, przeszła się do kuchni, zaparzyła sobie kawę i wróciła do salonu. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, jak śmiesznie to wyglądało. Harry spał z żelkiem w nosie, wygięty w jakiejś takiej dziwnej pozie, Lou zsunął się na Zayna i się przytulali, Liam spał tak, że obok twarzy miał tyłek Nialla, a blondyn miał przed zamkniętymi oczami stopy ciemnego blondyna.
- Biedny Liam, oby Niall nie pierdnął – powiedziała po cichu Jess i poszła do kuchni robić śniadanie. Postanowiła zrobić naleśniki. Po trzydziestu minutach wszystko było przygotowane, blondynka wzięła swojego iPoda, podłączyła do niego słuchawki, wsadziła je w uszy oraz włączyła najnowszy singiel jej przyjaciół – Gotta Be You. Bardzo spodobała się jej ta piosenka. Nuciła ją sobie pod nosem, kiedy nagle usłyszałam głos Liama:
- O..już wstałaś.
- Tak, masz może ochotę na kawę ? Siadaj, naleśniki już zrobiłam – powiedziała i pokazała chłopakowi miejsce przy stole.
- Dzięki, poproszę kawę . – uśmiechnął się do niej, a Jessica zaparzyła kawę oraz podała przyjacielowi.
- Wyspałeś się ?
- Nie..i jeszcze w nocy Niall mi ,, gazował’’ pod nosem – odpowiedział, co u jego przyjaciółki wywołało śmiech – Tak…tak. To śmieszne, ale dla mnie okropne !
- Już, już. Sorki.
Po dwudziestu minutach ciekawej rozmowy o bąkach Nialla Jessica oraz Liam poszli do salonu zobaczyć jak ich przyjaciele po wczorajszym wieczorze.
Widok ich nie zdziwił, w sumie to była norma – Lou zajadał się marchewkami, Niall czekoladą, Zayn i Harry się wydurniali, prostowali sobie włosy, kręcili je i się łaskotali.
- Przepraszamy, że musimy wam przerwać te wasze…-zaczął Liam – ciekawe zajęcia, ale Jess była miła i zrobiła nam śniadanie, więc idźcie do kuchni. Naleśniki !!!
- Naleśniki ! – czwórka przyjaciół wydała z siebie nieopanowane krzyki radości i poszli do kuchni.
Liam i Jess poszli za nimi , po prostu bali się ich samemu zostawić w kuchni.
- Co dziś robimy ? – zapytał się Harry.
- Ee…- odpowiedział Lou – Nie wiem.
- Okej, twoje zdanie znamy, a ty Niall ? Co chcesz dziś robić ?
- Ja…ee….nie wiem, może plaża? Zakupy? Wypad na miasto ? – odpowiedział blondyn .
- Chodźmy na zakupy! – krzyknął Liam – Muszę sobie coś kupić…
- Co ?! Durexy ?! – zapytał się Lou z niepohamowanym śmiechem, potem wszyscy zaczęli się śmiać.
- Nie , nie durexy…tylko conversy, idioto. – odpowiedział Liam.
- Conversy, durexy…co to za różnica ? – zapytał się szatyn.
- Wiesz..Louis… w sumie to jest pewna różnica..To co jedziemy na zakupy?
- Jestem za. – dodał Lokers.
- Ja też – zatwórował mu blondyn,
- Więc postanowione – podsumował Lou.
- Nie sorki, ale mi się nie chce – powiedziała Jess.
- Mi też nie – dodał Zayn.
- Okej, okej. Więc my sobie pojedziemy możemy wam coś kupimy i potem przyjeżdżamy i…ognisko na plaży ? – zaproponował Liam.
- Jasne ! – wszyscy się zgodzili.
Chłopcy już wyszli z domu i skierowali się do Vana Louisa. Jessica i Zayn zostali sami w wynajętym domku.
- Więc jakie plany na dziś ? – zapytał się brunet, z uwodzicielskim uśmiechem.
- Ja proponuję basen.
- To zmykaj do siebie, przebierz się i wracaj – odpowiedział, podszedł do niej i pocałował ją delikatnie w usta, blondynka odwzajemniła pocałunek.
Wstała, uśmiechnęła się do swojego chłopaka i wyszła. W tym czasie mulat przebrał się w spodenki do kąpieli w kratę, oraz wsunął na nogi ciemne japonki, zdjął koszulkę i rzucił ją na kanapę. Po pięciu minutach przyszła jego ukochana w zwiewnej białej sukience, idealnie było widać jej szczupłe nogi.
- Pięknie wyglądasz – oznajmił Zayn, przyciągnął do siebie Jessice i pocałował w usta.
- Dzięki, tobie też muszę to przyznać – odpowiedziała i pocałowała go w policzek – Chodźmy na basen. – Po słowach Jess, dwójka zakochanych skierowała się na basen za domkiem chłopaków. Blondynka podeszła do drewnianego stolika obok leżaków i położyła na nim swoją torbę. Wyciągnęła z niej olejek do opalania i już miała się zapytać mulata czy posmaruję jej plecy, kiedy on ją chwycił w tali i wziął na ręce.
- Puść mnie, Zayn, proszę- poprosiła z słodkimi oczkami.
- Nie, o nie. Dziś te piękne oczy na mnie nie działają.
- Na pewno ?
- Na pewno. – po tych słowach bruneta, dziewczyna pocałowała go w usta , a on to odwzajemnił oraz postawił ją na ziemi, ściągnął z niej sukienkę, popatrzył na jej piękną figurę i wrzucił do wody. Po chwili dołączył się do Jessici.
- Idiota ! – krzyknęła blondynka i uśmiechnęła się do niego.
- Też cię kocham, kotek. – odpowiedział, podpłynął do Jess i wziął ją na barana, a ona zaczęła chichotać. Popływali, pośmiali się, porozmawiali ze sobą na poważne oraz te dziwne tematy i postanowili wygrzać się na słońcu. Zayn pomógł blondynce wyjść z wody oraz poszli położyć się na leżakach.
- Wspaniałe są te wakacje – zaczęła Jessica.
- O tak, najlepsze jakie mogą być- odpowiedział jej ukochany i uśmiechnął się.
Jessica sięgnęła do torby po swojego iPhona i włączyła kamerę.
- Proszę…powiedz to do kamery – poprosiła z tymi słodkimi oczkami.
- Mówiłem twoje oczka na mnie dziś nie działają.
- Proszę…
- A może i działają ? No dobra… VAS HAPPENIN !? – Zayn wydarł się do kamery i oboje zaczęli się śmiać.
- Kocham to ! – powiedziała Jess
- A ja Ciebie .
- Ja Ciebie bardziej.
- Wątpię, chodź tu do mnie. – po słowach bruneta, blondynka zbliżyła się do niego, położyli się na jednym leżaku oraz się pocałowali.
- Czemu się tak mocno uśmiechasz? – brunet zobaczył jak jego dziewczyna robi tak zwanego ,,banana’’ na twarzy.
- Bo…- zaczęła – mam najwspanialszego chłopaka na świecie.
- A ja dziewczynę – odpowiedział i pocałował ją w czoło.
Leżeli i byli w siódmym niebie, rozmawiali oraz się śmiali, byli niesamowitą parą. Kochali się, rozumieli nawzajem i sobie ufali…chyba.
- Wiesz Jess…- zaczął brunet – nie sądziłem , że kiedykolwiek będziemy razem.
- Ja też, zawsze traktowałam Cię jak jednego z piątki najlepszych przyjaciół..Ale się zmieniło. Zakochałam się w Tobie..naprawdę.
- Ja w Tobie też – Zayn popatrzył Jessice głęboko w oczy, ta chwila wydawała się taka długa oraz piękna, dwójka młodych, zakochanych ludzi patrzą sobie w oczy i kończą to namiętnym pocałunkiem, aż nagle usłyszeli czyjeś głosy :
- Dzieci! Wróciliśmy , myjcie rączki i siadajmy do obiadku – Krzyczał z kuchni Liam.
- Mamy durexy ! – dodał Louis.
- Lou, wcale nie mamy – zatopił go Hary
- Oj cicho bądź, mielibyśmy gdyby nie ta ochrona, czemu nas wyrzuciła ze sklepu?
- Może dlatego, że tańczyłeś na środku i jadłeś marchewkę, za którą nie zapłaciliśmy – zastanowił się Niall – Tak wydaje mi się, że dlatego.
- Ale za to kupiliśmy Conversy dla mnie, Vansy dla Nialla, marchewki dla Louiego i szampon dodający objętość dla Harrego, oraz oczywiście bejsbolówkę dla Zayna i torbę z Nike dla Jess. – powiedział wesoły Liam – a właśnie gdzie oni są ?
- Nie wiem , chodźmy do ogrodu, nad basen – powiedział Harry i wszyscy skierowali się w kierunku basenu, to co tam zobaczyli po prostu wmurowało ich w ziemię, żaden z chłopaków nie wiedział co powiedzieć, gdy zobaczyli jak Zayn i Jessica się przytulali i całowali. Blondynka i brunet zauważyli przyjaciół i przestali, mieli wszystko wyjaśniać jednak Liam nie dał im dojść do słowa:
- Zayn ?! Kurwa co Ty odpierdalasz?! – krzyczał zdenerwowany chłopak, który podobno nigdy nie przeklina. Zayna zatkało, po prostu nie wiedział co powiedzieć, spuścił głowę. Jess dostrzegła jak z oczu bruneta spływają pojedyncze łzy. Była naprawdę zdziwiona, nie wiedziała co się dzieję, nie miała pojęcia co zrobić. Nagle się zapytała:
- Chłopaki o co wam chodzi?! Jeju…ja i Zayn ze sobą chodzimy..mieliśmy wam powiedzieć.
- Chodzicie ze sobą ?! – zapytał się Harry, wszyscy stali z otwartymi oczami, wmurowani w ziemię.
- Zayn ?! Jak mogłeś ?! A co z Melanie, idioto ?! – krzyknął Niall. – podobno bardzo ją kochasz, mówiłeś nocami jaka jest piękna, idealna, a teraz ?! Co ty wyczyniasz?
- Jaka Melanie ?! Zayn, o czym Niall mówi ? – blondynka była w szoku, nie mogła w to uwierzyć.
- Pozwól, że Ci wyjaśnię, Jess. Melanie to dziewczyna Zayna, poznali się na naszej trasie koncertowej, 3 tygodnie przed naszym wyjazdem tutaj ! – dodał wściekły Harry.
Louis stał tylko obok przyjaciół, nie chciał się w to mieszać, wiedział, że Zayn źle zrobił, ale wiedział jak czuję się teraz ich przyjaciółka, której spadają łzy z oczu.
- Chłopaki ! Odwalcie się ode mnie ! To nie wasza sprawa, czy kocham Melanie i czy ona w ogóle w moim życiu kimś dla mnie była ! – Zayn momentalnie zerwał się z leżaka - Rozumiecie ?! Nie mieszajcie się do mojego życia ! Oraz do tego czy kocham Jess, bo kocham ją ! Możecie to pojąć ? Nie mieszajcie się do tego co jest między nami !
- Raczej co było…- powiedziała zapłakana blondynka.
- Nie Jess, proszę. Daj mi wyjaśnić, ona się dla mnie nie liczy, naprawdę !
- Ta, na pewno. Wróć sobie do tej Melanie, żyjcie długo i szczęśliwie, nie zabraniam Ci tego, Ale błagam już więcej możesz się do mnie nie odzywać !
- Ale, ja cię kocham ! Zrozum to…
- To tylko słowa…- odpowiedziała.
- Błagam..Jess…
- Daj mi spokój idioto ! – powiedziała zapłakanym tonem blondynka i pobiegła przed siebie.
Zayn stał, nie ruszał się, nie mógł uwierzyć co się przed chwilą stało, czuł, że słabnie, nie obchodziło go to. Teraz dla niego ważne było tylko to, że dziewczyna, którą kochał przed chwilą zerwała z nim na oczach jego przyjaciół. Słyszał jakieś krzyki typu : Co ty zrobiłeś ? Czego ją okłamałeś ?! Zayn, ty idioto !
Idioto – to słowo usłyszał od swojej ukochanej, czuł , że łzy lecą mu z oczy, czuł się okropnie, miał ochotę się zabić, obraz przed oczami mu się rozmazywał, powieki zamknęły, upadł na ziemię, krew leciała mu z głowy, zemdlał.
_________________________________________________
chyba nawet da się czytać ;D . Mi się szczerze to podoba :). A wam ? Czekam na komentarze ! xx
Żebyś mi tu Zayna nie uśmierciła przypadkiem! Mam nadzieję, że Zayn i Jess sobie wszystko wyjaśnią i będzie okej. Czekam na nexta! :)
OdpowiedzUsuńKomentarz od @Aanisa_A z Twittera :
OdpowiedzUsuńWhooo. Ale się tu działo. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Na prawdę. Szkoda mi głównej bohaterki i w sumie Zayna trochę ...też :( [help-me-see]
Komentarz od @Kramel97 z Twittera :
OdpowiedzUsuńwow... rozwaliłaś mnie tym rozdziałem... najpierw śmiałam się jak głupia, ale potem zrzedła mi mina... a bylo tak słodko ♥_♥ + +ale oczywiście rozdział genialny ;D pogodzą się, prawda? ;>
:( ale i tak Louis w sklepie wygrywa ^^ tak mi się ten rozdział podoba, że zaraz przeczytam go jeszcze raz ;D
pozwól, że jeszcze raz powtórzę: CO TY ZROBIŁAŚ ZAYNOWI?! mam nadzieję, że nic mu nie będzie...
OdpowiedzUsuńnotka świetna.... ta rozmowa Zayna i Jess na początku dała mi co nieco do myślenia...
haha;D I oczywiście marchewki Louisa :D <3
super ten rozdział , nie spodziewałam się tego ... biedny Zayn
OdpowiedzUsuńSkoro Zayn ma dziewczynę to nich Jess będzie z kimś innym.Rozwalają mnie te śmieszne miny odwiedź mojego bloga
OdpowiedzUsuń